marta frej puszczamy się kiedy chcemy

Wydruk na płótnie A W ŁIKENDY POPEŁNIAM BŁĘDY. Rozmiar 50cmx50cm. Czas realizacji do 10 dni roboczych. Wydruk na płótnie CZASAMI WYCHODZI ZE MNIE ZOŁZA. MARTWIĘ SIĘ WTEDY, ŻE JUŻ NIE WRÓCI. Twórczość Marty Frej, znanej przede wszystkim ze swoich ilustracji czy memów. Kup grafikę Marty na płótnie. 120 twarzy Marty Frej. Autor: Frej Marta. 4,9. ( 48) 30,89 zł. 49,99 zł - porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę. Dodaj do koszyka. Sprzedaje Empik. Wysyłka w 1 dzień rob. Posts about Marta Frej written by * * * 1. 1. Iwona, córka Cyngla, (a może Fryga) 06.05.2018. 1. Zaraza, 30.07.2020, notatki Nie zabija się w czasie zarazy, 12 Marta stworzyła na te potrzeby ceramiczny bestiariusz: „vaginę dentatę” - reprezentującą mityczny strach wobec kobiet, waginy frywolne, wyzwolone, mrugające do nas okiem pra-waginy. Wyższe piętro zostało zaaranżowane na dziewczęcy pokój, gdzie oprócz prac malarskich oraz ilustracji, pojawią się niepokojące premierowe instalacje. Niecałe 2 lata temu wybraliśmy Gdynię na nasze nowe miejsce do życia i każdego dnia cieszymy się z tej decyzji. Jesteśmy parą, a nasze dzieci, Kasia i Maciek, oboje studiujący w Polsko-Japońskiej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie pomagają nam w prowadzeniu marki, więc jesteśmy firmą rodzinną pełną gębą. nonton film captain america the winter soldier sinopsis. Od 15 stycznia w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu będzie można oglądać wystawę prac Marty Frej pt. Memy. Marta Frej, „Ziemniaki” (źródło: materiały prasowe organizatora) Zuzanna Sokołowska, Ćwiczenia z oswajania: Memy to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych form aktywności internautów, którzy za pomocą ikonicznych obrazów oraz błyskotliwych, miejscami ironicznych tekstów komentują otaczającą rzeczywistość. Etymologia słowa mem pochodzi od greckiego słowa mimesis, które oznacza naśladownictwo. Pojęcie memu zostało wprowadzone do językowego obiegu przez Richarda Dawkinsa, który zdefiniował je w kultowej już książce Samolubny gen, traktując je jako powielanie. Tymczasem Glen Grant, odwołując się do kulturowych zachowań, określa mem jako zaraźliwy wirus, pewien wzorzec informacji, powielany przez ludzkie umysły. Mem istnieje tylko wtedy, kiedy zostaje powielony, odtworzony, co sprawia, że cała przekazywana ludzka wiedza staje się według badacza memetyczna. Internet bez wątpienia sprzyja rozpowszechnianiu, jak i naśladownictwu. Marta Frej, poszukując inspiracji do swoich artystycznych działań, postanowiła przenieść tą popularną formę komentowania społecznych wydarzeń na teren sztuki. W ten oto sposób powstały rysunki, których wzorzec opiera się na zdjęciach i obrazach znalezionych w sieci. Frej okrasza je soczystymi, pełnokrwistymi komentarzami, które trafnie diagnozują kulturowe mechanizmy zachowań, oraz sposobów myślenia, choć w głównej mierze dotyczą one sfery kobiecości, jak i recepcji ciała. Dla artystki jej własna, memetyczna działalność stała się formą terapii. Frej oswaja swoją fizyczność, której nie chce dopasowywać do powszechnie panujących kanonów piękna, jak i wszechpanującego mitu urody, wykluczającego zmarszczki, cellulit oraz wszelkie inne formy naturalnego, fizjologicznego starzenia się organizmu, będącego postrachem współczesnych kobiet. Ciało stało się bytem konsumpcyjnym, uwięzionym przez kategoryzujące je spojrzenie. Frej wyrywa kobiecość ze społecznego kontekstu, delikatnie rozwiązując wstążki gorsetu piękna, zaciskającego się na piersiach, pozwalając ciału w końcu swobodnie oddychać. Jej realizacje kipią wyzwoloną seksualnością, która jej w pracach przyjmuje rolę bezpośredniego komunikatu. Artystka próbuje określić status współczesnych kobiet, uzależnionych od modowych, jak i urodowych blogów, Instagrama, w którym rządzi bezmyślne selfie, oraz własnych, podświadomych kompleksów, które starają się zniwelować za pomocą markowego podkładu, diety, najlepiej wegańskiej, oraz torebki Michaela Korsa. Realizacje z napisami Puszczamy się, kiedy chcemy, Z aut najbardziej lubię autoerotyzm lub W torebce zawsze noszę szminkę, lusterko i mnóstwo wątpliwości, na którym widnieje wizerunek rozemocjonowanej Coco Chanel, to memy-manifesty, które trafnie diagnozują żeńską sferę doświadczeń. Z jednej strony kobiety stały się wyzwolone, otwarcie mówiące o swoich pragnieniach i doświadczeniach, z drugiej, uwięzione są nadal we własnej fizyczności, narzuconej przez reżim nigdy nie starzejącego się ciała. Frej jest bystrą obserwatorką, obnażającą słabości współczesnego świata, któremu artystka złośliwie podkłada nogę. Rzeczywistość zaczyna się chwiać na niebotycznie wysokich obcasach, gubiąc po drodze sztuczne rzęsy i za ciasno opinającą bieliznę. Błyskotliwe i świetnie narysowane memy Frej zmuszają do myślenia, jak i zrewidowania własnych poglądów na temat fizyczności oraz stereotypów, które naruszają cielesną autonomię jednostki. Jej realizacje to wizualny bodziec do powiększania przestrzeni wolności, która nieustannie ograniczana jest przez politykę, religię oraz media. Marta Frej, „Zołza” (źródło: materiały prasowe organizatora) Marta Frej, „Ziemniaki” (źródło: materiały prasowe organizatora) Marta Frej, „Filozofia” (źródło: materiały prasowe organizatora) Marta Frej, Memy Wernisaż: 15 stycznia 2015 roku, godz. Wystawę będzie można oglądać do 1 marca 2015 roku Galeria Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu TagsGaleria Sztuki im. Jana Tarasina w KaliszuKaliszMarta Frej „Na dietę trzeba zasłużyć”. „Puszczamy się, kiedy chcemy”. „Marnować się trzeba z wdziękiem”. Te i inne hasła stają się już zewsząd powtarzanymi cytatami. Cieszyński UL Kultury zaprasza na podziwianie genialnych memów Marty Frej w sposób nietypowy jak na tę artystkę, bo niewirtualnie. Róg ulicy Srebrnej w Cieszynie znany był dzięki kultowej Galerii Szarej. Choć instytucja zmienia swoją siedzibę, kultura nie opuszcza tego miejsca ani na chwilę. Założyciele, czyli małżeństwo Joanna Rzepka-Dziedzic i Łukasz Dziedzic, powołali do życia UL Kultury. Na inaugurujące wydarzenie nowo stworzona placówka wybrała ekspozycję memów Marty Frej. fot. Angelika Ogrocka To od kilku miesięcy jedno z najczęściej wymienianych nazwisk. Artystka, która w 2004 roku ukończyła Akademię Sztuk Pięknych swoją popularność zawdzięcza… Facebookowi. To tam, w wirtualnej galerii sztuki, zamieszczała w kilkudniowych odstępach barwne rysunki, będące sformatowanymi, popularnymi zdjęciami z tekstami błyskotliwie komentującymi rzeczywistość. Autorka to kobieta-instytucja. Malarka, która asystowała w pracowni profesora Czajkowskiego, jest także animatorką kultury. Wraz z partnerem Tomaszem, notabene również bohaterem wybranych grafik, założyła Fundację Kulturoholizm, której prezesuje. Była jedną z założycielek Klubu Krytyki Politycznej w Częstochowie. Obecnie publikuje w kilku tytułach. fot. Angelika Ogrocka Choć wszystkie memy są głęboko zaangażowane feministycznie, to poruszane są w nich różne tematy. Leżąca bezwstydnie na trawie Angelina Jolie z towarzyszącym jej hasłem „Z aut najbardziej lubię autoerotyzm” czy typowa Matka Polka rozmawiająca przez telefon i trzymająca na jednej ręce dziecko, a drugą dłonią przygotowująca posiłek to oczywiście głos w sprawach kobiet. Zewsząd słychać, że „czasy mamy wyzwolone”, co malarka konsekwentnie obala. Porusza tematy ważne dla kobiet – tabu dotyczącego narzucanego wyglądu, ukrywanych potrzeb seksualnych, a także przyjmowanych ról społecznych. Pośród komiksowych przedstawień nie brak i tych wyśmiewających, lecz nie sarkastycznie, a z lekkim przymrużeniem oka, wyobrażeń kobiet o nich samych. „A w łikendy popełniam błędy”, „– Po wakacjach zrobię sobie cycki. – A ja nos. – A ja doktorat…” – to tylko garstka dowodów na to, że często wojujące ze stereotypami panie pozwalają wtłoczyć się z powrotem w ich ramy. Frej wyławia takie perełki i uzmysławia, jak łatwo pewne sprawy dostrzec z dystansu. fot. Angelika Ogrocka Inną kategorią są memy dotyczące aspektów społeczno-politycznych. Obieranie ziemniaków w Zachęcie, zakaz handlu w niedzielę, kredyt we frankach – to tylko kilka tych najczęściej podchwytywanych. Zaangażowane kulturowo ilustracje dotykają również pozostałej, tj. męskiej, części odbiorców, bo artystka coraz częściej komentuje problemy ogólnonarodowe. Każda epoka miała swojego satyryka. My mamy Martę Frej. Wystawę memów komentujących absurdalnie komiczną rzeczywistość można oglądać do kwietnia 2016 roku. Więcej na: tekst: Angelika Ogrocka korekta: Agnieszka Stanecka Kategoria/technikanie wybrano Malarstwo Olej Akryl Akwarela Gwasz Technika mieszana Design Fotografia Rysunek Instalacje Rzeźby Grafika Giclee Inkografia Serigrafia Abstrakcja Akt kobiecy Akt męski Architektura Czerwienie Erotyka Fantastyka Jedzenie Kobiety Ludzie Martwa natura Miłość Moda Motoryzacja Obrazy nowoczesne Pejzaż Podróże Przemysł Przygoda Religia Rozgrzewające kolory Świat Zwierzęta Obrazy na prezentnie wybrano Na ślub Dla kobiety Dla mężczyzny Dla dzieci Dla młodzieży Dla podróżników Dla smakoszy (jedzenie, kuchnia) Dla sportowców Dla miłośników zwierząt Dla miłośników przyrody Dla ceniących minimalizm Dla ceniących luksus (złocenia) Nagrodzone prace Wystawiane prace artystów 0 - 500 PLN 500 - 1000 PLN 1000 - 3000 PLN 3000 PLN i powyżej do 50 cm 50 cm - 79 cm 80 cm - 119 cm od 120 cm do 50 cm 50 cm - 79 cm 80 cm - 119 cm od 120 cm kolorowy obraz czarno-biały obraz biały obraz żółty obraz różowy obraz fioletowy obraz czerwony obraz błękitny obraz granatowy obraz zielony obraz szary obraz brązowy obraz czarny obraz Kierunki w sztucenie wybrano Abstrakcjonizm Art déco Ekspresjonizm Ilustracja Figuratywizm Impresjonizm Kubizm Malarstwo współczesne Minimalizm Młoda Sztuka Modernizm Nadrealizm Pop Art Portret Prymitywizm Realizm Street Art Surrealizm Symbolizm Sztuka ludowa Sztuka Poszukująca domyślnie po cenie rosnąco po cenie malejąco Filtruj Marta Frej – ur. 1973 r. Studia: ASP w Łodzi (dyplom 2004). Asystentka w pracowni rysunku i malarstwa prof. M. Czajkowskiego na ASP w Łodzi (2005-2009). Malarka, ilustratorka, animatorka kulturalna, prezeska Fundacji Kulturoholizm, mama Maćka, współzałożycielka Klubu Krytyki Politycznej w Częstochowie. Laureatka nagrody Okulary Równości 2015, przyznawanej przez Fundację im. Izabeli Jarugi- Nowackiej. Obecnie pracuje w Centrum Promocji Młodych w Częstochowie. Ćwiczenia z oswajania (Zuzanna Sokołowska) Memy to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych form aktywności internautów, którzy za pomocą ikonicznych obrazów oraz błyskotliwych, miejscami ironicznych tekstów komentują otaczającą rzeczywistość. Etymologia słowa „mem” pochodzi od greckiego słowa mimesis, które oznacza naśladownictwo. Pojęcie memu zostało wprowadzone do językowego obiegu przez Richarda Dawkinsa, który zdefiniował je w kultowej już książce „Samolubny gen”, traktując je jako powielanie. Tymczasem Glen Grant, odwołując się do kulturowych zachowań, określa mem jako zaraźliwy wirus, pewien wzorzec informacji, powielany przez ludzkie umysły. Mem istnieje tylko wtedy, kiedy zostaje powielony, odtworzony, co sprawia, że cała przekazywana ludzka wiedza staje się według badacza memetyczna. Internet bez wątpienia sprzyja rozpowszechnianiu, jak i naśladownictwu. Marta Frej, poszukując inspiracji do swoich artystycznych działań, postanowiła przenieść tą popularną formę komentowania społecznych wydarzeń na teren sztuki. W ten oto sposób powstały rysunki, których wzorzec opiera się na zdjęciach i obrazach znalezionych w sieci. Frej okrasza je soczystymi, pełnokrwistymi komentarzami, które trafnie diagnozują kulturowe mechanizmy zachowań, oraz sposobów myślenia, choć w głównej mierze dotyczą one sfery kobiecości, jak i recepcji ciała. Dla artystki jej własna, memetyczna działalność stała się formą terapii. Frej oswaja swoją fizyczność, której nie chce dopasowywać do powszechnie panujących kanonów piękna, jak i wszechpanującego mitu urody, wykluczającego zmarszczki, cellulit oraz wszelkie inne formy naturalnego, fizjologicznego starzenia się organizmu, będącego postrachem współczesnych kobiet. Ciało stało się bytem konsumpcyjnym, uwięzionym przez kategoryzujące je spojrzenie. Frej wyrywa kobiecość ze społecznego kontekstu, delikatnie rozwiązując wstążki gorsetu piękna, zaciskającego się na piersiach, pozwalając ciału w końcu swobodnie oddychać. Jej realizacje kipią wyzwoloną seksualnością, która jej w pracach przyjmuje rolę bezpośredniego komunikatu. Artystka próbuje określić status współczesnych kobiet, uzależnionych od modowych, jak i urodowych blogów, Instagrama, w którym rządzi bezmyślne „selfie”, oraz własnych, podświadomych kompleksów, które starają się zniwelować za pomocą markowego podkładu, diety, najlepiej wegańskiej, oraz torebki Michaela Korsa. Realizacje z napisami „Puszczamy się, kiedy chcemy”, „Z aut najbardziej lubię autoerotyzm” lub „W torebce zawsze noszę szminkę, lusterko i mnóstwo wątpliwości”, na którym widnieje wizerunek rozemocjonowanej Coco Chanel, to memy-manifesty, które trafnie diagnozują żeńską sferę doświadczeń. Z jednej strony kobiety stały wyzwolone, otwarcie mówiące o swoich pragnieniach i doświadczeniach, z drugiej, uwięzione są nadal we własnej fizyczności, narzuconej przez reżim nigdy nie starzejącego się ciała. Frej jest bystrą obserwatorką, obnażającą słabości współczesnego świata, któremu artystka złośliwie podkłada nogę. Rzeczywistość zaczyna się chwiać na niebotycznie wysokich obcasach, gubiąc po drodze sztuczne rzęsy i za ciasno opinającą bieliznę. Błyskotliwe i świetnie narysowane memy Frej zmuszają do myślenia, jak i zrewidowania własnych poglądów na temat fizyczności oraz stereotypów, które naruszają cielesną autonomię jednostki. Jej realizacje to wizualny bodziec do powiększania przestrzeni wolności, która nieustannie ograniczana jest przez politykę, religię oraz media. Data wernisażu: 2015-08-09 18:00:00 Godzina wernisażu: 18:00 Czas trwania wystawy: Od: 2015-08-09 15:13:40 Do: 2015-08-27 15:13:51 Dane adresowe galerii: Nazwa galerii: Baszta Czarownic //al. F. Nullo 8 / Słupsk oraz Kawiarnia KAFEINA // Słupsk//Nowobramska 2/E Ośrodek Działań Artystycznych zaprasza na wystawę Marty Frej Memy Wernisaż: 17 października 2014, godz. 19:00; ODA, ul. Sieradzka 8 wystawa czynna do 16 listopada 2014 r. Ćwiczenia z oswajania Memy to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych form aktywności internautów, którzy za pomocą ikonicznych obrazów oraz błyskotliwych, miejscami ironicznych tekstów komentują otaczającą rzeczywistość. Etymologia słowa „mem” pochodzi od greckiego słowa mimesis, które oznacza naśladownictwo. Pojęcie memu zostało wprowadzone do językowego obiegu przez Richarda Dawkinsa, który zdefiniował je w kultowej już książce „Samolubny gen”, traktując je jako powielanie. Tymczasem Glen Grant, odwołując się do kulturowych zachowań, określa mem jako zaraźliwy wirus, pewien wzorzec informacji, powielany przez ludzkie umysły. Mem istnieje tylko wtedy, kiedy zostaje powielony, odtworzony, co sprawia, że cała przekazywana ludzka wiedza staje się według badacza memetyczna. Internet bez wątpienia sprzyja rozpowszechnianiu, jak i naśladownictwu. Marta Frej, poszukując inspiracji do swoich artystycznych działań, postanowiła przenieść tą popularną formę komentowania społecznych wydarzeń na teren sztuki. W ten oto sposób powstały rysunki, których wzorzec opiera się na zdjęciach i obrazach znalezionych w sieci. Frej okrasza je soczystymi, pełnokrwistymi komentarzami, które trafnie diagnozują kulturowe mechanizmy zachowań, oraz sposobów myślenia, choć w głównej mierze dotyczą one sfery kobiecości, jak i recepcji ciała. Dla artystki jej własna, memetyczna działalność stała się formą terapii. Frej oswaja swoją fizyczność, której nie chce dopasowywać do powszechnie panujących kanonów piękna, jak i wszechpanującego mitu urody, wykluczającego zmarszczki, cellulit oraz wszelkie inne formy naturalnego, fizjologicznego starzenia się organizmu, będącego postrachem współczesnych kobiet. Ciało stało się bytem konsumpcyjnym, uwięzionym przez kategoryzujące je spojrzenie. Frej wyrywa kobiecość ze społecznego kontekstu, delikatnie rozwiązując wstążki gorsetu piękna, zaciskającego się na piersiach, pozwalając ciału w końcu swobodnie oddychać. Jej realizacje kipią wyzwoloną seksualnością, która jej w pracach przyjmuje rolę bezpośredniego komunikatu. Artystka próbuje określić status współczesnych kobiet, uzależnionych od modowych, jak i urodowych blogów, Instagrama, w którym rządzi bezmyślne „selfie”, oraz własnych, podświadomych kompleksów, które starają się zniwelować za pomocą markowego podkładu, diety, najlepiej wegańskiej, oraz torebki Michaela Korsa. Realizacje z napisami „Puszczamy się, kiedy chcemy”, „Z aut najbardziej lubię autoerotyzm” lub „W torebce zawsze noszę szminkę, lusterko i mnóstwo wątpliwości”, na którym widnieje wizerunek rozemocjonowanej Coco Chanel, to memy-manifesty, które trafnie diagnozują żeńską sferę doświadczeń. Z jednej strony kobiety stały wyzwolone, otwarcie mówiące o swoich pragnieniach i doświadczeniach, z drugiej, uwięzione są nadal we własnej fizyczności, narzuconej przez reżim nigdy nie starzejącego się ciała. Frej jest bystrą obserwatorką, obnażającą słabości współczesnego świata, któremu artystka złośliwie podkłada nogę. Rzeczywistość zaczyna się chwiać na niebotycznie wysokich obcasach, gubiąc po drodze sztuczne rzęsy i za ciasno opinającą bieliznę. Błyskotliwe i świetnie narysowane memy Frej zmuszają do myślenia, jak i zrewidowania własnych poglądów na temat fizyczności oraz stereotypów, które naruszają cielesną autonomię jednostki. Jej realizacje to wizualny bodziec do powiększania przestrzeni wolności, która nieustannie ograniczana jest przez politykę, religię oraz media. Zuzanna Sokołowska Marta Frej Ur. Częstochowa Studia: ASP w Łodzi (dyplom 2004) Asystentka w pracowni rysunku i malarstwa prof. M. Czajkowskiego na ASP w Łodzi (2005-2009) Malarka, animatorka kulturalna, prezeska Fundacji Kulturoholizm, mama Maćka, współzłożycielka Klubu Krytyki Politycznej w Częstochowie. Obecnie pracuje w Centrum Promocji Młodych w Częstochowie. Ważniejsze wystawy: 6 Krajowa Wystawa Malarstwa Młodych we Wrocławiu 2005 „M-Łódź identyfikacja” Miejska Galeria Sztuki w Łodzi 2005 Galeria „Arsenał” w Poznaniu 2005 Galeria „Wozownia” w Toruniu 2006 Austriackie Forum Kultury „Nowy podział pracy-niematerialna versus niewolnicza” Warszawa 2007; „Bielska Jesień 2007” BWA w Bielsku Białej; 22 Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego Szczecin 2008; „Sweet in Art” Galeria Sztuki w Legnicy 2009 10 Międzynarodowy Jesienny Salon Sztuki „ Homo Quadratus Ostroviensis” 2010 II Międzynarodowy Konkurs Malarski Przestrzeń Publiczna-Konteksty Poznań 2010; „Animalis 2011 „ Drugie Triennale Malarstwa, Galeria MM Chorzów; „aTrakcja” 2011 projekt autorski Tomasza Kosińskiego i Marty Frej, zrealizowany w trakcie 8 Nocy Kulturalnej Częstochowa; „ – PIERWSZY STRZAŁ” 2011 projekt zrealizowany w Częstochowie; „BielskaJesień2011” BWAwBielskuBiałej. „ – DRUGISTRZAŁ” Częstochowa 2012 „…wir fahr´n nach Lodz! „ Norymberga, Stuttgart, Lipsk, Kolonia ,Hamburg 2012-2013 „Osiem kobiet” Konduktorownia Częstochowa 2013 II Biennale Sztuki „ Koniec człowieka” Piotrków Trybunalski „Kondycja współczesnego człowieka” Aspekty 2013 Ośrodek Promocji Młodych Łódź „ „Workers Of The Artworld Unite” Kronika Bytom 2013 Galeria Szara Cieszyn 2014 Wystawy indywidualne: Gaude Mater Częstochowa 2012 Centrum Promocji Młodych Częstochowa 2012 „Ćwiczenia z oswajania” Memy to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych form aktywności internautów, którzy za pomocą ikonicznych obrazów oraz błyskotliwych, miejscami ironicznych tekstów komentują otaczającą rzeczywistość. Etymologia słowa „mem” pochodzi od greckiego słowa mimesis, które oznacza naśladownictwo. Pojęcie memu zostało wprowadzone do językowego obiegu przez Richarda Dawkinsa, który zdefiniował je w kultowej już książce Samolubny gen, traktując je jako powielanie. Tymczasem Glen Grant, odwołując się do kulturowych zachowań, określa mem jako zaraźliwy wirus, pewien wzorzec informacji, powielany przez ludzkie umysły. Mem istnieje tylko wtedy, kiedy zostaje powielony, odtworzony, co sprawia, że cała przekazywana ludzka wiedza staje się według badacza memetyczna. Internet bez wątpienia sprzyja rozpowszechnianiu, jak i naśladownictwu. Marta Frej, poszukując inspiracji do swoich artystycznych działań, postanowiła przenieść tą popularną formę komentowania społecznych wydarzeń na teren sztuki. W ten oto sposób powstały rysunki, których wzorzec opiera się na zdjęciach i obrazach znalezionych w sieci. Frej okrasza je soczystymi, pełnokrwistymi komentarzami, które trafnie diagnozują kulturowe mechanizmy zachowań, oraz sposobów myślenia, choć w głównej mierze dotyczą one sfery kobiecości, jak i recepcji ciała. Dla artystki jej własna, memetyczna działalność stała się formą terapii. Frej oswaja swoją fizyczność, której nie chce dopasowywać do powszechnie panujących kanonów piękna, jak i wszechpanującego mitu urody, wykluczającego zmarszczki, cellulit oraz wszelkie inne formy naturalnego, fizjologicznego starzenia się organizmu, będącego postrachem współczesnych kobiet. Ciało stało się bytem konsumpcyjnym, uwięzionym przez kategoryzujące je spojrzenie. Frej wyrywa kobiecość ze społecznego kontekstu, delikatnie rozwiązując wstążki gorsetu piękna, zaciskającego się na piersiach, pozwalając ciału w końcu swobodnie oddychać. Jej realizacje kipią wyzwoloną seksualnością, która jej w pracach przyjmuje rolę bezpośredniego komunikatu. Artystka próbuje określić status współczesnych kobiet, uzależnionych od modowych, jak i urodowych blogów, Instagrama, w którym rządzi bezmyślne „selfie”, oraz własnych, podświadomych kompleksów, które starają się zniwelować za pomocą markowego podkładu, diety, najlepiej wegańskiej, oraz torebki Michaela Korsa. Realizacje z napisami „Puszczamy się, kiedy chcemy”, „Z aut najbardziej lubię autoerotyzm” lub „W torebce zawsze noszę szminkę, lusterko i mnóstwo wątpliwości”, na którym widnieje wizerunek rozemocjonowanej Coco Chanel, to memy-manifesty, które trafnie diagnozują żeńską sferę doświadczeń. Z jednej strony kobiety stały się wyzwolone, otwarcie mówiące o swoich pragnieniach i doświadczeniach, z drugiej, uwięzione są nadal we własnej fizyczności, narzuconej przez reżim nigdy nie starzejącego się ciała. Frej jest bystrą obserwatorką, obnażającą słabości współczesnego świata, któremu artystka złośliwie podkłada nogę. Rzeczywistość zaczyna się chwiać na niebotycznie wysokich obcasach, gubiąc po drodze sztuczne rzęsy i za ciasno opinającą bieliznę. Błyskotliwe i świetnie narysowane memy Frej zmuszają do myślenia, jak i zrewidowania własnych poglądów na temat fizyczności oraz stereotypów, które naruszają cielesną autonomię jednostki. Jej realizacje to wizualny bodziec do powiększania przestrzeni wolności, która nieustannie ograniczana jest przez politykę, religię oraz media. Zuzanna Sokołowska

marta frej puszczamy się kiedy chcemy